O 17 wszyscy zebrali się w holu hotelu ubrani na sportowo
- Jak już jesteśmy wszyscy to poznajcie waszych trenerów.- Maks.
- Cześć jestem Blanca, a to Mauro.- Przedstawili się młodzi tancerze.
- Hej, ja jestem Dul.
- Ja Any...
- Tak wiemy . Ty jesteś May, Ty Ucker, Ty Poncho, a ty Chris? Zmieniłeś kolor?
- Zgadza się- Powiedział ze śmiechem Chris.
- Dobrze, przejdźmy do sali- Blanca poszła, a za nią pozostała ósemka.
- A więc dzisiaj pokarzemy wam jak macie się ruszać na scenie, jakie ruchy wykonywać i możemy również do niektórych piosenek do refrenów ułożyć kroki, co wy na to?- Spytał Mauro otwierając drzwi do sali w której miała odbyć się próba.
- Tak, świetnie!- Any
- Super. - Reszta
- Okej, to zaczynamy!
Próba skończyła się o 19:00.
- Jejku jestem padnięta- Powiedziała Any wstając z podłogi.
- Ja też - May pomogła wstać Any.
- Może gdzieś pójdziemy?- Dul.
- Tak, do łóżka- May.
- Mam pomysł! Chodźmy do spa!- Any
- O właśnie- Dul.
- To teraz pójdźmy się przygotować, a o 19:30 bądźmy gotowe. - Any
- I możecie przyjść do mnie Ucker był już kiedyś w tym hotelu wie wszystko co i jak. - Dul.
- Okay.
- Słuchajcie jutro o 14 jedziemy na station Camp Nou. Tam będziecie mieć koncert, a jutro też próbę.- Maks.
- Wow świetnie! Nigdy nie byłem na Camp Nou!- Chris.
- O... ja byłem jako dziecko. - Ucker
- Uker, a powiedz gdzie nie byłeś?- Any
- Hhahah.
- No co ty byłeś wszędzie.- Mówiła Any kiedy wracali do pokoi.
- Wszędzie nie byłem. Chłopaki co robimy potem?- Ucker rzucił pytanie do Chrisa i Poncha.
- Może siłownia?- Poncho
- No okej- Chris
- Przyda się podreperować kondycję.- Ucker.
O 19:40 dziewczyny był już zapoznane ze Spa.
- Chodźmy na masaż gorącymi kamieniami!- May
- No nie wiem...- Any - Boję się...
- Coś ty, chodź kiedyś musi być ten pierwszy raz!- Dul.
- A jak będę miała oparzenia?
- Nie no... Oni się tam znają na rzeczy.- May.- Idziemy.
- O Jezu....- Westchnęła w stresie Any.
W tym czasie chłopcy biegali na bieżni, podnosili ciężary i ogólnie wyrabiali sobie kaloryfer.
- Ucker zamierzasz dzisiejszej nocy coś zrobić w stosunku do Dul?- Poncho.
- No pewnie. Dlatego mam zamiar zerwać się wcześniej. Dziewczyny mają wrócić jakoś o 21, dlatego ja pójdę się ogarnąć i wszystko przyszykować o 20:30.
- To prawie zaraz.- Chris.
- No niestety, mam nadzieję, że już podreperowałem swoje mięśnie- Powiedział ze śmiechem Ucker. Zarzucił na ramię ręcznik.- To już zwijam.
- Ej! Nie powiedziałeś co masz zamiar zrobić!- Zareagował Chris
- Dziewczyny to plotkary, dowiesz się w swoim czasie.- Odpowiedział mu Ucker.
- Łajza...
- W każdym razie trzymamy kciuki.- Poncho.
- Dzięki, dzięki - Powiedział Ucker z uśmiechem.
- May muszę to powiedzieć- Oznajmiła Any wchodząc do basenu w spa.
- Co? Jednak Ci się podobał masaż?
- No był spoko, ale nie o to chodzi. Chodzi o Ciebie i Chrisa. Wiem to chamskie z mojej strony, nie wiem co jest między wami, ale mi to nie pasuje. Znam go, nigdy nie był szczery z dziewczynami. May on się nimi bawił i zdradzał. Mówię to, bo na prawdę Cię lubię i nie chcę byś była kolejną. Jeszcze ten ślub...
- Any jestem pewna, że Chris...
- Nie myśl o mnie źle! Po prostu się martwię Chris nie jest aniołkiem w związkach, ja nie chcę byś cierpiała!
- Cóż.
- May jak możesz być taka spokojna? On nie jest fer, ludzie się tak szybko nie zmieniają, nie powinnaś mu ufać!- Wkroczyła Dul.
- Dul, ale ty go znasz ledwo miesiąc.- Powiedziała zmieszana May.
- A ty? Tyle samo. Myślę, że ten ślub to zbyt pochopna decyzja.- Dul.
- Ja uważam tak samo. - Any
- Ale to nie był mój pomysł tylko mojej matki.- Powiedziała May.
- Wiemy, ale przecież możesz go odwołać.- Any
- Matka mnie znienawidzi...- May
- Dlaczego?- Any
- Tak o. Dla niej liczą się tylko pieniądze. Już nie mogą się doczekać by tylko wydać mnie za mąż i nie opłacać moich wydatków.
- Przecież sama możesz na siebie zarabiać- Dul
- Nie zrozumiesz jej.
- Ale jak jest między wami? Kochacie się?- Spytała Any. Teraz May totalnie nie wiedziała co odpowiedzieć.
- Czuję coś, nie wiem czy to jest miłość.- Powiedziała szybko myśląc.
- Ach May, wiedz, że jesteśmy twoimi przyjaciółkami. Zawsze będziemy z tobą. Możesz nam wszystko powiedzieć- Any przytuliła się do May.
- No właśnie, wal śmiało jak masz jakiś problem czy coś- Dul.
- Dzięki kocham Was. - Powiedziała May z wyrzutami sumienia.
_______________________________________________________
Hah pewnie za bardzo nie wiecie jak skomentować, bo właściwie to nic się nie dzieje, ale to w kolejnym : )
