sobota, 15 grudnia 2012

44 rozdział "Nie możesz iść, nie możesz iść!"


  Poncho jednak nie uwierzył przyjaciołom. Sądził że powiedzieli to dlatego, że nie lubią Valerii. 
  Rano:
- Any Poncho wychodzi- Dul podbiegła do przyjaciółki
- Nie... Nie, nie- Any pobiegła do Poncha. Poncho miał na sobie z ok. 4 torby.
- Już idziesz, tak wcześnie?- Spytała podnosząc 5 torbę.
- Już- Powiedział.
- Jest niedziela i... nie wiem...- Drążyła Any ... Poncho wskazał ruchem głowy na fioletowo- szarą w paski koszulkę Any.
- Przepraszam, zobaczyłam ją w łazience i założyłam ją po tym jak sprzątałyśmy w łazience później ci ją oddam, jest fajna i dlatego... przepraszam.
- Nie szkodzi kupię sobie nową. Tylko dziwi mnie to, bo ty nie nosisz takich rzeczy.
- Są momenty kiedy zdajesz sobie sprawę, że coś o czym myślałeś, że Ci się nie podoba, jednak Ci się podoba. I że nie możesz bez niego żyć... Znaczy bez tego! chodzi o rzeczy...
- Więc zatrzymaj ją.
- Naprawdę nie chcesz żebym Ci ją oddała?
- Valeria mi ją dała, ale myślę że nie będzie jej to przeszkadzać.- Powiedział chłopak. Any zrobiła duże oczy.
- Wiesz co już mi się tak nie podoba, później Ci ją dam.- Powiedziała Any i poszła do siebie. Poncho obejrzał się za nią, po czym ruszył w stronę drzwi. Nagle Ucker popchnął Chrisa ( który był na rolkach) na Poncha. Obaj upadli na kanapę.
- Poncho Chris musi Ci coś powiedzieć!- Powiedziała Dul wbiegając z May i Uckerem.
- Tak!- Ucker.
- Ja?- Chris.  Poncho stękał z bólu leżąc plecami na oparciu od kanapy. Chris złapał go za ramiona i powiedział:
- Nie, nie możesz iść!- Wziął jego nogi i przewrócił na drugą stronę wraz z torbami.
- Auuuaaa...!
- Nie możesz iść, nie możesz iść!- Chris wskoczył na Poncha.
- Dlaczego?
- Bo Valeria dorabia ci rogi z Santosem!!!
- To nie możliwe...
- Ale to prawda!
- Nie!
- Tak!
- Nie! Santos jest gejem!
- Nie prawda!
- Znam go to gej! Po co rozpowiadasz plotki? - Do salonu weszła Valeria. - Sam to wymyśliłeś, nie kłam- Poncho podniósł się z podłogi.
- Poncho. To prawda.- Powiedziała wzruszając ramieniem Valeria. Poncho wytrzeszczył oczy.
- Co?!- Spytał 

_________________________________________________________________

Hej dzisiejszy krótki, ale wcześniejszy był długi nie możecie zaprzeczyć. :D 
Powered By Blogger